poniedziałek, 28 kwietnia 2014

32 - " Mam was .." ( Zobaczcie tego bloga ! http://kazdymozemarzyc.blogspot.com/ )

Abby
Nie mogłam się pogodzić z tym , że znowu zostałam porwana . Tęsknię z Nathanem ,za jego czułością i w ogóle za nim całym. Jestem już w 3 miesiącu ciąży . Mój brzuch jest coraz większy . Nie mogę się doczekać porodu . Aż zobaczę moje dziecko .
Następne dni mijały bardzo szybko . Każdy z nich wyglądał tak samo :
* pobudka ,
* prysznic
*śniadanie
* nudzenie się przed TV
*prysznic
*kolacja
* sen .
I od ranka tak samo . Arnold cały czas był poza "domem" . Całe dnie przesiadywałam sama ,z myślą ,że Nathan już o mnie zapomniał i nawet mnie nie szuka . Pomimo tego typu myślisz bardzo chciałam aby któregoś dnia odnalazł mnie i zabrał do domu . Tak .Wiem , to skomplikowane .
-Abby ... -usłyszałam głos Arnolda . Po chwili był już w moim  obecnym pokoju .
-Czego ?-spytałam .
-List do ciebie ... -odparł i podał mi kopertę .
-Wow ..-zdziwiłam się .
- Co?- zapytał .
-Nie sprawdzasz zawartości ? Podmienili cię ? - kpiłam.
-Nie , ufam ci ...-powiedział i wyszedł .
-Chyba aż za bardzo ... -szepnęłam . Na szczęście mnie nie usłyszał .W sumie jeśli nawet by zrozumiał co powiedziałam to i tak by to niczego nie zmieniło .
Nie zamierzałam na razie otwierać koperty . Postanowiłam , że nigdzie mi się nie śpieszy , a list nie ucieknie .No nic ,nie mogę siedzieć tu przez cały czas . Może uda mi się namówić bratana spacer . Skoro mi ufa to nie powinien się sprzeciwiać .
Zaczęłam go szukać . Zajrzałam do salonu - nie ma go . Do kuchni - nie ma go . Weszłam do jego pokoju :
- Jesteś ... - powiedziałam na jego widok . Siedział przed laptopem . Zawsze to robił gdy był w domu . Albo go nie ma , albo siedzi przed laptopem . W sumie wychodzi na to samo .
Usiadłam obok niego i niepewnie zapytałam :
- Mogłabym pójść na spacer ? - spojrzał na mnie .
- Tylko się ubierz ... - odparł po kilku minutach namysłu .
- Serio ? - zapytałam ze zdziwieniem .
- Ufam ci . Poza tym, ten cały Nathan i tak o tobie zapomniał . - z powrotem zaczął wpatrywać się w ekran urządzenia .
Nathan i tak o tobie zapomniał ...- te słowa cały czas mnie dręczyły .
 Może i tak ? Przecież to Sykes .Pewnie znalazł sobie jakąś dupę  i pieprzy się z nią . O mnie i dziecku zapomniał. Pewnie chciał być miły po to żeby powiększyć szansę na moją zgodę o usunięciu dziecka . Nigdy ! Kocham malca we mnie i z nim czy bez niego , wychowam moją córkę na dobrą ,  sprawiedliwą i uczciwą kobietę . Nauczę ją kochać i być kochaną . Tak . To mój główny cel - dobrze wychować swoje dziecko . Na co mi facet ?
Nie rozmyślając długo nad przyszłością wróciłam do teraźniejszego świata . Włosy spięłam w koka i założyłam na siebie ciuchy w sam raz na te letnie dni .
Gotowa . Pożegnałam się z bratem , wzięłam torebkę i wyszłam . Słonko mocno świeciło . Spacerowałam sobie i cieszyłam się częściową wolnością .Byłam szczęśliwa .Słoneczko , natura , ja , moje dziecko i ta cisza .Kocham to .
Wszędzie było dużo kwiatów . Pięknie pachniały . Dookoła mnie latały różnokolorowe motylki . Duże , małe . Słyszałam świergot ptaków . Widziałam wróble . Całe stadko .
Wszędzie było pełno śpieszących się ludzi . Krzyczeli ,biegali , rozmawiali przez telefony ,  a ja szłam sobie pomalutku , spokojnie po chodniku i przyglądałam się im .
Po chwili dostałam sms's . Tak , miałam telefon , ale nie swój . Był zupełnie nowy . Był tam tylko nr. Arnolda . Nikogo więcej .
Zrób zakupy ! :) 
- Niech mu będzie - pomyślałam .
Poszłam więc do supermarketu . Wzięłam wózek i zaczęłam " zgarniać " z półek potrzebne produkty.
Zaczęłam szukać makaronu . Obok mnie po chwili stanął wysoki brunet . Nie interesował mnie . Szukałam jej i szukałam . Nagle zadzwonił telefon chłopaka . Odebrał:
- Hej Max ... Co jest  ? - nie ! Zaraz !
- Nathan ... - powiedziałam . Teraz oboje patrzyliśmy w siebie . Nie mogłam uwierzyć , że to on .
- Abby ... - szepnął - Abby ! - podbiegł do mnie i mocno przytulił . Rozpłakałam się . W końcu mnie znalazł . A moze to ja jego ? Nie ważne ! Teraz liczy się tylko to , ze znowu jesteśmy razem .
- Tak bardzo tęskniłem ... - powiedział tuląc mnie do swojej klatki piersiowej .
___________________________________________________________________________________
3 komentarze - rozdział
Oto kolejny rozdział :) pisany na laptopie ! :)
Proszę o komentarze i reakcje
Maja♥

3 komentarze:

  1. No nareszcie :D w końcu razem!!!!! chyba nic się nie popsuje miedzy nimi...
    Całuski ;****

    OdpowiedzUsuń