piątek, 31 października 2014

74

-Kim pan jest ?! - zobaczyłem jakąś starą kobietę z patelnią w rękach .Wyglądała na przerażoną . Dzieciaki oderwały się ode mnie i podbiegły do kobiety krzycząc " Xan " .
- Skoro ja się już przedstawiłem to może teraz pani się przedstawi .
- Jestem Xan . Opiekunka tych szkrabów . Pani Abby wspominała mi o panu , ale nie mówiła , że pan nas odwiedzi .
- Nie wspominała , bo sama też nic nie wie . Właśnie . Gdzie ona jest ? Chcę ich jak najszybciej stąd zabrać .
- Jak to zabrać ?
- Normalnie . Szukam ich od kilku lat .
Po chwili chłopacy weszli do pomieszczenia . Powiedziałem im kim jest kobieta i że musimy poczekać na Abby .Dopiero wtedy będę mógł ich zabrać . Czekaliśmy kilka godzin . Abby z tego. co mówi kobieta to jest w pracy i wróci późnym wieczorem . Przez ten cały czas  spędzałem czas z dziećmi . Cieszę się  , że ich matka wspominała im o mnie . Dzieci mówiły , że mamusia czytała wraz z nimi listy ode mnie . Zawsze .
- Momi ! Krzyknął Tom i pobiegł do innego pokoju . Wtedy usłyszałem jej głos .
- Hej synku . Gdzie siostrę zgubiłeś ?
- Amelka siedzi  tatusiem i wujkami .-powiedział Tom . Ja wziąłem Amelkę na ręce . Powiedziałem chłopakom aby poczekali i powoli udałem się do pomieszczenia gdzie jest ONA .
- Jak to z tatą i wujkami ? - powiedziała . Wtedy wszedłem do środka . Okazało się że jesteśmy w kuchni .
- Nathan ? To ty ? - zapytała widząc mnie . Podszedłem do niej i objąłem patrząc w jej piękne oczy .
- W końcu cię znalazłem - nachyliłem się i przywarłem do jej ust . Cudownie było móc znów poczuć smak jej ust za którymi tak bardzo tęskniłem .
- Co ty tu robisz? - zapytała odpychając mnie od siebie .
- Szukałem ciebie . Was szukałem . - odparłem zerkając na dzieciaki , które bacznie się nam przyglądały .
- Ale skąd wiedziałeś gdzie jesteśmy ? Jess ci się wygadała ?- pytała zdenerwowana .
-Nie , nie martw się . To nie ona . Sam do tego doszedłem . No , z małą pomocą chłopaków . - spojrzałem na nią - Widzę jednak , że się nie cieszysz .
- A z czego mam się cieszyć ?! Nie uciekłam od ciebie przez przypadek ! Chciałam dać nam obu drugą szanse w życiu . Wiem , że lepiej było ci bez ciężaru jakim jestem ja i dzieci . - powiedziała zdenerwowana i kazała dzieciakom pójść do chłopaków , a nas zostawić w kuchni samych .
Oparła dłonie na stole i spuściła głowę . Zapadła cisza . Nie tak wyobrażałem sobie nasze spotkanie . Nie żebym myślał , że rzuci mi się na szyję , ale przynajmniej będzie .. inaczej . A teraz ? Co będzie jeśli nie wróci ze mną z powrotem ? Wyjdzie na to , ze to ja będę zmuszony zostać tu jeśli chcę być przy niej i dzieciach .
- Nathan po co tu przyjechaliście ? Po tylu latach . - zapytała nagle . Nadal miała spuszczoną głowę .
- Przecież mogłam sobie znaleźć kogoś innego . Mieć z nim wspólny dom , a nasze dzieci traktowałby jak własne . Wtedy nie odzyskałbyś mnie , ani dzieci . Musiałbyś wrócić . Sam . - dopowiedziała .
- Byłem pewien twojej wierności . - zbliżyłem się do niej - Wiedziałem , że nadal mnie kochasz . - położyłem swą dłoń na jej malutką rączkę .
- Brakowało mi ciebie i dzieci . teraz już wszystko pamiętam . Ty również , prawda ? - na moje pytanie kiwnęła twierdząco głową .
- Więc czemu nie chcesz wrócić zemną do Brytanii . - podniosłem ręką jej twarz i spojrzałem w oczy.
- Kocham cię ... - dodałem i musnąłem jej usta .
- Ja też Nathan , ale nie mogę . - powiedziała i zrobiła się cała blada . Nie wiem co się stało .
- Nie przeszkadzam ? - usłyszałem Max'a . Stał oparty o ścianę .
- Przeszkadzasz . Wyjdź . Zaraz przyjdę . - powiedziałem , a on spojrzał jedynie na moją ukochaną takim dziwnym wzrokiem i wyszedł .
- Co to było ? - spytałem nadal wpatrując się w miejsce gdzie stał Łysy .
- Co ? - spytała cichutko . Nadal była blada . Przerażało mnie to .
- Czemu tak zbladłaś ? Coś się stało ? Abby ... - przytuliłem ją .
- Nie nic . - powiedziała .
- Na pewno ? - spojrzałem w jej piękne oczy .
- Tak , tak . - dodała szybko i odsunęła się .
- To .. - zacząłem - Wrócicie ze mną do domu ?
- Nath .. Dasz mi trochę czasu ? Musze się zastanowić , dobrze ? - spojrzała na mnie tym swoim wzrokiem , no i nie mogłem jej odmówić . Wolę nie naciskać na nią i cierpliwie poczekać . Wtedy będę mógł przez ten czas się do niej ponownie zbliżyć i odbudować więzi z dziećmi , które na szczęście całkowicie niezanikły .
Powiedziałem chłopakom , żeby wrócili do kraju . Ja poczekam na decyzję Abby i od razu kiedy ja poznam to im napiszę . Nie mogę dać Abby kolejnych prac . Utrzymanie dwójki dzieci oraz sześciu facetów nie jest łatwe . No i ta niania . Stara kobieta , schorowana . Nadaje się jedynie do pilnowania małych dzieci , które dużo same nabroić nie mogą . Nie pomogłaby jej za wiele . Może wdałaby się w teściową i wszystko krytykowała jak to one mają w zwyczaju .
Resztę dnia spędziłem na zabawie z dziećmi i od czasu do czasu zamieniłem kilka słów z moją ukochaną . Kiedy na nią spojrzałem to przypomniała mi się ta dziewczyna z klubu . Do był tylko seks . Nie obchodzi mnie co się z nią stało . Zastanawiam się jedynie , czy mówić o tym Abby. Kiedyś będę musiał , ale teraz to nie jest chyba odpowiedni moment . Na razie przeczuwam , że w 60% chcę wrócić  ,ale mogła by zmienić zdanie po usłyszeniu tego wyznania . Nie chcę tego , więc zachowam to na późniejszy czas . teraz liczy się jedynie to , aby wrócili ze mną do domu .
Oprócz tego został ze mną jeszcze Conor . Postanowiłem , że chłopak zostanie ze mną . Polubił się z dzieciakami , co mnie bardzo cieszy . Później zjedliśmy kolacje . Nie wiem do końca z czego składało się danie , ale był smaczne i sycące , wiec oczywiście pochwaliłem . Ucałowałem  dzieci i poszedłem spać . Długa noc przede mną .
_______________________________________
Oto rozdział kolejny ;)
Chce powiedzieć , że rozdziały będą raz na tydzień :))
Jest tu tylko jedna osoba ? Chyba niee , prawda ? jest was więcej ! :)
Dajcie komentarze :3 Chociażby przy tym rozdziale . Chcę wiedzieć kto przy mnie został .!
I nastepny rozdział powinien pojawić się w sobotę ( za tydzień ) i raczej rozdziały na tym blogu będą w soboty ( prawie zawsze no chyba , że nie napisze z braku czasu itp. )

3 komentarze:

  1. Yeaah!! W koncu blog odwieszony!! Nie bede duzo pisac, czekam na next ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny rozdział, cieszę się, że odwiesiłaś tego bloga :)
    Weny i do następnego rozdziału :3

    OdpowiedzUsuń