Po zjedzeniu posiłku poszłam się odświeżyć . umyłam się i uczesałam włosy w wysoki kucyk . Umalowałam się lekko i ubrałam w coś wygodnego .
Postanowiłam dokończyć książkę . Opowiadała ona podobną historię jak moja . O dziewczynie w niepełnej rodzinie , z obojętnym ojcem i cholernie seksownym brunecie . tak na prawdę można to nazwać takim .. Hmm... Pamiętnikiem w formie książki . Opowiedziałam w nim moje wcześniejsze przygody i obecne . Napisałam teraz o " wpadce " bohaterki . Tez już teraz była w ciąży .
Po napisaniu kolejnego rozdziału przespałam się . Nie trwało to długo , bo ciagle myślałam o tym co napisał Nathan . Kocham Nathan . Nie wiem co mam o tym myśleć . Do kogo było to " Kocham " ? Raczej nie do mnie . Czy powinnam się go o TO zapytać ? Raczej tak .
Nie chciałam dłużej siedzieć w domu i postanowiłam pospacerować . Zdecydowałam przejść się do parku i do sklepu.
Słonko świeciło , ptaszki śpiewały .Dużo osób korzystało z fantastycznej pogody . Nie wiem jak długo spacerowałam . Było mi dobrze . Było cicho i spokojnie . Cudnie wręcz . Mogłam się wyciszyć i porozmyślać nad wszystkim . Przechodząc obok sklepu zauważyłam gazety . Pomyślałam Co mi szkodzi kupić gazetę raz na jakiś czas . Kupiłam ją i usiadłam na jakiejś ławeczce . Zaczęłam czytać . W końcu natknęłam sie na taki artykuł : Zamordowani ! Nie wiem czemu , ale zainteresował mnie i zaczęłam czytać .
Dnia 20 sierpnia zostali zamordowani zostali : Henry Simon , Anna Kruger . Nikt nie wie jak to sie stało . Sasiedzi mówią , że rodzina miała problemy . Ich córka Abby Simon zaginęła już po raz drugi...
dalej pisali coś o zeznaniach innych . Rozpłakałam się . Tęskniłam za moimi rodzicami . Teraz mam ... Mam tylko Nathana i tego maluszka , którego urodzę . Kiedy juz skończyłam płakać spojrzałam na zegarek .
- Hm.. 16.34 ... - powiedziałam sama do siebie . Wpadłam jeszcze tylko do spożywczego po ciepłe bułeczki i jakiś dżemik na kolacje oraz owoce i warzywa . Gruszki , truskawki , marchewka sałata i tego typu . Z zakupami poszłam do domu .
Zdziwiłam się kiedy w kuchni ujrzałam Nathana .
- Hej .. - powiedział i podszedł do mnie . Ucałował mnie w czoło i brzuch . - Gdzie byłaś ? - spytał patrząc mi w oczy .
- Na zakupach i spacerze ... - odpowiedziałam .
- Daj , pomogę ci .. - powiedział , a ja dałam mu zakupy . Chłopak rozpakował je i usiadł obok mnie w salonie na kanapie .
- Miałeś być o 2o ? - powiedziałam .
- Tak ... Teraz przyjechałem tylko sprawdzić czy wszystko z wami w porządku i czy nic wam nie jest ... - odparł i chwycił moją dłoń .
- Nathan ... To co napisałeś na karteczce .. - zaczęłam .
- Co ? - spytał i spojrzał na mnie .
- No .. - próbowałam dokończyć , ale przerwał mi Max , który wpadł do salonu .
- Nathan zbieramy się . Cześć Abby .. - powiedział i uśmiechnął się do mnie .
- Hej .. - ja również się uśmiechnęłam .
- Dobra , zaraz przyjdę . - powiedział brunet , a łysy opuścił pomieszczenie .
- Dokończymy to wieczorem dobrze ? - spytał z ... Z uśmiechem .
- Dobrze .. - zgodziłam się . Chłopak pocałował mój brzuch chyba po raz setny , potem ucałował moje czoło i rękę . - Do zobaczenia wieczorem . Dbaj o siebie i o malucha .. - skończył i opuścił pomieszczenie .
Ja dostałam natchnienia i popędziłam pisać kolejny rozdział książki . Gdy skończyłam pisać zaczęłam się nudzić . Nudziłam sie i nudziłam . Nie wiedziałąm co mam robić , az do czasu gdy zachciało mi się pomalować . Wzięłam kartki i ołówki , których znalezienie zajęło mi sporo czasu . Zaczęłąm malować . Nie wiem jakim cudem ale narysowałam takiego sweetasnego* pieska ...
- Hejka ... Jak samopoczucie ? - usłyszałam głos Kelsey .
- Hej .. W porządku .. - odparłam z uśmiechem .
- Jak maluch .. ?
- Jeszcze go nie ma ... - odparłam .
- Jak to nie ?! On jest tam ! Może na razie nie masz wyraźnego brzuszka , ale tam jest takie malutkie stworzonko ... - powiedziała z uśmiechem . Ja go odwzajemniłam - Kiedy pójdziesz z Nathanem do ginekologa ? - spytała po chwili .
- Z nim ?! Nigdy ! - krzyknęłam .
- Ale musisz ... Poza tym ... On jest ojcem dziecka w 100% . Tak czy siak on pójdzie z tobą .. - zaśmiała się .
Potem gadałyśmy . Postanowiłam powiedzieć blondynce o tym co napisał mi brunet na kartce .
- To słodkie . Witać , że mu zalezy ... - powiedziała .
- Ale na kim ? Do kogo to " Kocham Nathan " ? - spytałam .
- Pewnie do was .. - spojrzałam na nią - No co się dziwisz ? Ja uważam , ze pomiędzy tobą , a nim coś jest . ...
- Co niby ? - zapytałam patrząc w sufit i pijąc herbatę .
- Uczucie ... - odparła na co ja wyplułam zawartość mojej jamy ustnej i zaczęłąm się śmiać -
- Ha ha ha ha ha ha ha ! Nathan .. ha ha ha .. Cos do mnie .. Ha ha ha... Czuje ? - śmiałąm się . Blondynka jedynie uśmiechnęła , wstała i powiedziała :
- Moze i jest to dziwne , ale pomyśl . Gdyby mu na tobie nie zależało , to trzymał by cię tu ? On nie musi , nie ma takiego prawa ... Ale chce . Ty nie musisz tu siedzieć , możesz iść ,wyjechać póki go nie ma . Masz takie prawo .. Ale nie zrobiłaś tego i nie zastanawiasz sie nawet nad tym ... Pomyśl Abby ... Porządnie pomyśl ... Może tobie uda się zmienić Nathana ... - skończyła i opuściła pomieszczenie .
___________________________________________________________________________________
Po 1 :
HA HA HA ! XD
Po 2 "
Rozdział jutro ! xD
Kocham !
Maja ♥
Świetne <3
OdpowiedzUsuńTen artykuł ;//
Ciekawe słowa Kels powiedziała xD
Jak zawsze wspaniały <3
Czekam na nn ;D
Rozdział genialny! Świetny! Cudowny!
OdpowiedzUsuńBardzo Cię przepraszam, że poprzedniego nie skomentowałam, ale nie miałam jak :(
Masz TALENT! Czekam na następny! Weny ! ♥