Abby
Tak jak powiedziała Kelsey zaczęłam sie zastanawiać nad jej słowami . Ma rację , nie musze tu siedzieć ,a on nie musi mnie utrzymywać . Mogłam uciec . Wyszłam na spacer , mogłam wykorzystać okazję póki nie ma bruneta i uciec od niego . Nie chciałam i nie chcę . Chyba najwyższy czas na poważną rozmowę z Nathanem .
Czekałam na niego . Była 19.34 . Po chwili usłyszałam dźwięk motorów . Potem ujrzałam 3 maszyny i 4 mężczyzn . To oni , na pewno , ale gdzie Nath ? Zbiegłam na dół . Po kilku minutach byli w środku .
- Heja Abby .. - wyszczerzył się Tom , a po nim pozostała trójka .
- Hej , gdzie Nathan ? - zapytałam .
- Powiedział , że musi gdzieś jeszcze pojechać i będzie o 2o.oo . - odparł Siva .
-Okej .. - wróciłam do siebie an górę . Po dłuższym czasie znowu usłyszałam dźwięk motoru . Spojrzałam na zegarek - 19.59 . Znowu zbiegłam na dół i RÓWNO o 2o.oo do domu wszedł brunet .
- Hej .. - powiedział , podszedł do mnie i pocałował tym razem w policzek .
- Punktualny jesteś nie ma co .. - zaśmiałam się .
- Obiecałem , że będę o 2o.oo , to przyjechałem o 2o.oo . - uśmiechnął się - W porządku ?
- Musimy pogadać ... - powiedziałam .
- Co znowu zrobiłem ?! - krzyknął chłopak .
- Nie , nie bój się ... - zaczęłam się śmiać . Usłyszałam jak chłopak wzdycha ( z ulgi ) i uśmiecha się .
- Najpierw coś zjem okej ? - zapytał i ruszył do kuchni .
- Jasne .. - szepnęłam .
Nathan usmażył sobie jajecznicę , zrobił kanapki , zaparzył kawę . Było tego bardzo dużo .
Musisz byc bardzo głodny co ? - zapytałam .
- Yhym.. - odparł z pełną buzią .
- Jesz jak dziecko ... - stwierdziłam .
- Czego tak mówisz ? - zapytał już z pustą jamą ustną .
- Bo jesteś cały brudny ... - zaśmiałam się wycierając jego twarz , która byłą cała w jajecznicy .
- E tam .. - uśmiechnął się .
Kiedy już zjadł to poszliśmy na " chłostę " jak to on stwierdził . Ja usiadłam na łóżku , a on klęknął i powiedział :
- Za co mam dostać owal ? - spojrzał na mnie .
- Nathan nie wygłupiaj się . Siadaj .. - poklepałam miejsce tuż przy sobie . Chłopak migusiem* siedział już przy mnie .
- Słucham ? - powiedział .
- A wiec ... Gdzie byłeś ? Nie przyjechałeś z chłopakami . To 1 sprawa , 2 sprawa to ta karteczka ..
- Chciałem byc miły . Myślałam , że taka karteczka rozweseli cię . - przerwał mi .
- Było mi bardzo miło , bardzo ...
- To w czym problem ? - spytał ze zdziwieniem .
- Kocham Nathan .. - zacytowałam .
- Aaa ... To źle ? Myślałem , że dobrze robię .. - zaczął myśleć .
- Dobrze myślałeś , ale .. - zaczęłam .
- Kocham was , i to bardzo ... - powiedział po chwili . Zdziwiłam się . On mnie kocha ?
Chłopak wziął moją dłoń i zaczął ją całować .
- Abby , kochałem się w dobie jeszcze kiedy pracowałem u twojego ojca ... Teraz , gdy jesteś tak blisko mnie i w dodatku spodziewamy sie dziecka , kocham cię jeszcze bardziej . Wiem , że możesz tego do mnie nie czuć . Jednak ... Jednak chciałbym , żeby kiedyś to nastąpiło , bo bardzo mi na was zależy i jestem gotów na WSZYSTKO - podkreślił - ... na wszystko aby tylko zachować ciebie i maluszka przy sobie ... - skończył i uśmiechnął się .
- To słodkie ... - szepnęłam i wtuliłam się w niego . Popłynęła mi łezka , bo to co powiedział było piękne . Na serio .
- Okej , teraz druga sprawa ... - powiedziałam nadal wtulona w ojca mojego dziecka .
___________________________________________________________________________________
Ta dam :3 ... Rozdział 21 .. *.* Jak szybko to leci z Wami kochani :) .
Proszę głosujcie* w ankietach :)
Kocham
Maja♥
Genialny!
OdpowiedzUsuńO ludzie, jakie to słodkie... Nathan naprawdę się zmienia <3 Ciekawe gdzie był... nie mogę doczekać się następnego :)
OdpowiedzUsuń