niedziela, 27 kwietnia 2014

29 - Kolacja

Nathan
Wróciliśmy do domu . Powiedziałem brunetce , że ubrała się elegancko . Nie zadawała pytań . Ja też postanowiłem się przygotować .
Czekałem na ABBY . Postanowiłem , że muszę zrobić kolejny krok w jej stronę . Przecież nie mogę postawic jedynie na przyjaźń skoro mamy mieć dziecko . Drugi raz nie popełniam tych samych błędów . Należę do osób , które szybko się uczą .
- WOW ! -krzyknąłem na widok mojej ... Na widok Abby - Ślicznie .
- Ja ją wystroiłam ! - krzyknęła Kelsey z góry .

- Choć .. - powiedziałem i podałem jej rękę .
Gdzie jedziemy ? - zapytała podczas drogi .
- Na kolację ... - oparłem uśmiechając się .
- Myślałam , że powiesz cos w stylu " Dowiesz się w swoim czasie " albo " Niespodzianka " lub " Gdzieś " - próbowała udawać mój głos co nawet dobrze jej szło .
- Nie będę robić " niespodzianek " . - odparłem uśmiechnięty .
Kilka minut później byliśmy przed lokalem .
- Nathan ... - zaczęła .
- Hm.. ? - spojrzałem na nią .
- Droższej nie było co ? - popatrzyła na mnie .
- Niestety nie ... - odparłem i pomogłem wysiąść jej z auta .
Weszliśmy do środka . Było cudownie . Wyraz twarzy brunetki sam za siebie mówił , że nie jest najgorzej .
Bez przeszkód usiedliśmy do swojego stolika . Zamówiliśmy dania i zaczęliśmy rozmowę .
Dużo rozmawialiśmy . Non stop . Nie brakowało nam tematów .
W koncu nadszedł ten moment . Teraz albo nigdy . Pomyślałem .
- Abby .. - spojrzała na mnie uśmiechnięta - Spodziewamy się dziecka . Chce aby miało , tak jakby .. " Pełną " rodzinę . - przybliżyłem się do niej - Kocham cię . Kocham naszą córeczkę . Ty też mnie kochasz ? - zapytałem .
- Tak.. - powiedziała niepewnie .
- A wiec ... - przerwałem - Zostaniesz moją dziewczyną ? - w końcu udało mi się wydusić te słowa .
Brunetka rozpłakała się , przytuliła mnie i powiedziała :
- Tak ... Tak ... - ja również mocno ją przytuliłem . Była całym moim światem . Kochałem ją jak nikogo innego .
Szczęśliwi i już jako para opuściliśmy lokal . Trzymaliśmy się za ręce .
- Choć pójdziemy do parku ! - za proponowała nagle Abby .
- Okej ... - odparłem z uśmiechem .
Przyszliśmy nad rzekę . Usiadłem na trawie , a brunetka przyglądała się krajobrazowi . Było cicho . Jak dla mnie za cicho . Nie czułem się komfortowo .
- Abby chodź już .. - chwyciłem ją za rękę . Spojrzała na mnie .
- Ale czemu ? Dopiero przyszliśmy ... - zaczęła .
Nagle usłyszeliśmy strzał . Potem upadłem . Słyszałem krzyk Abby i zobaczyłem dwie postacie . Zabierali mi ją .
- Abby ... - ledwo wyszeptałem .
- Nathan ! Nathan ! - krzyczała . Chciałem pobiec za nimi i uratować ją , ale nie mogłem się ruszyć . Z mojej klatki piersiowej leciała krew . Moje dni sa chyba policzone . Akurat wtedy gdy zaczęło mi się układać . Mozę i dobrze ? Abby ... Abby znajdzie kogoś lepszego ...
___________________________________________________________________________________
3 komentarze - rozdział
Maja♥

3 komentarze:

  1. Odpowiedzi
    1. Pojawił się nowy rozdział ♥
      http://threatenedff.blogspot.com/2014/04/2-you-are-in-danger.html

      Usuń
  2. Jezu *.* ZAJEBISTY ♥
    Nie było mnie trochę ale wszystko nadrobione ♥
    Nie komentowałam ale reakcje klikane :D xd
    Zabrali ją ! ;/
    I Nath postrzelony.
    ALE ONI OBOJE MAJĄ ŻYĆ JASNE? TZN CAŁA 3 :D xd
    hahahahahah xd
    Weny i czekam na nn ;333

    OdpowiedzUsuń