środa, 16 kwietnia 2014

Rozdział 3 - Pierwsza noc w nowym miejscu

Nathan
  Z domownikami i Dionne zszedłem na dół do kuchni . Tam dopiero zacząłem odpowiadać na ich pytania .
- Kto to kurwa jest Nathuś ?! Co to za suka ? - pytała mnie Dionne .
- No właśnie . Możesz nam to wytłumaczyć ?! - krzyczeli wszyscy na raz . Co to, to nie . Na mnie tak się drzeć ? Wziąłem pistolet z kieszeni i zacząłem strzelac o sufit . Nagle wszyscy się uciszyli i chyba zrozumieli na kogo się darli .
- A wiec . To moja dziewczyna . - powiedziałem i zerknąłem na Jay'a aby ten sie nie wygadał  - Jesteśmy razem od kilku miesięcy i postanowiłem przyprowadzić ją do domu . Jakis problem ?
- Tak ! Ty jesteś mój , a ona to zwykła suka ! Co ty w niej widzisz ? - odezwała się najgłupsza - Dionne . Czemu głupia ? Tylko ona się odważyła odezwać ? To z głupoty .
- Kocham ją . Jak masz z tym problem to będziesz musiała z nim żyć . Poza tym . Jestem dorosły . Sam decyduje o swoim zyciu . A teraz . Wynocha ! - krzyknąłem , a Jay posłusznie wyprowadził brunetkę z domu .
- Dzięki ... - powiedziałem - To kiedy obiad ? Jesteśmy głodni ... - dopowiedziałem .
- Może zjemy pizzę ? - spytała Kelsey - jestem zmęczona gotowaniem .
- Okej .. Moze być . Kasa wiecie gdzie . Zamówcie , a ja idę do Abby . Jak będzie to zawołajcie .
   Powiedziałem i zrobiłem to co oznajmiłem lokatorom . Wszedłem do sypialni . Abby siedziała grzecznie na łóżku . Była cała przestraszona .  Podszedłem do niej i złapałem za rękę .
- Co jest ... ? - spytałem patrząc jej w oczy .
- Nic . Porwano mnie , siedze w domu u przestępcy , musze udawać jego dziunię , jakaś laska z wielkimi cyckami wchodzi do pokoju i bawi się w spiewaczkę operową . Nic . Zupełnie . - powiedziała , a ja się zasmiałem .
- Lubisz pizzę ? - zapytałem siadając bliżej niej .
- Taak .. A co ?
- Bo oni zamawiają na obiad .. Obiad - kolację . Zjesz z nami ?
- Wolę zjeśc tu sama . - powiedziała i zaczęła bawić się swoimi palcami .
- A mogę zjesć tu z tobą ? - zerknąłem na nią . Przyznam , bo to całkowita prawda , jest sliczna .
- Czemu nie ... Kochanie .. - zasmiała się .
- Nathan ! - usłyszałem .
- Pizza ! - krzyknąłem i pędem poleciałem na dół . Słyszałem radosny smiech dziewczyny . Wziąłem dwa pudełka pizzy i wróciłem do mej lubej .
- Aż dwa ? - spytała .
- Jedno dla mnie , drugie dla ciebie . - powiedziałem .
- Mam zjeśc cała ?! -  zapytała mnie i zobaczyła do środka pudełka .
- No , a co to dla ciebie >? - powiedziałem i zabraęm się do jedzenia .
- No okej , ale jak nie zjem to ..?
- I tak ci z nią pomoge .. - powiedziałem i zabrałem jej jeden kawałek .
-No dobra  ... - powiedziała i również zaczęła jeść .
    Chciałbym przekonac ja do siebie , że nie jestem zły . Tak na prawdę jestem czułym facetem . Mam tylko taką , a nie inną pracę i musze być taki , a nie inny . Abby bardzo mi sie podoba . Atmosfera między nami jest chyba coraz lepsza . Nie wiem . Takie jest moje zdanie .
   Po zjedzeniu posiłku poszedłem do Kelsey po ubranie do spania , bieliznę i szczoteczkę do żebów dla Abby . Była zdziwiona , że dziewczyna nie wzięła swoich , ale wytłumaczyłem jej , że nie planowaliśmy wspólnej nocy u mnie . Wróciłem do sypialni gdzie Abby siedziała znowu na łóżku .
- Ty tak ciągle siedzisz ? Nie przywiązałem cię .. chyba .. - spytałem . Nie oczekiwałem odpowiedzi . Dziewczyna to wyczuła i nie udzieliła mi jej .
- Prosze to ciuszki do spania , a tu masz bieliznę i szczoteczke do zębów . Tam jest łazienka . - wskazałem na pomieszczenie .
Abby
Chłopak wskazał mi drzwi . Posłusznie wykonałam jego polecenie . Dopiero w łazience zobaczyłam w co miałam się ubrać !
Pidżama
Bielizna
- Matko . Dobrze , że brzuch mam chudy . - powiedziałam i nałozyłam ubrania . Wyglądałam .. Seksownie . Umyłam żeby i niepewnie wyszłam z toalety . Nathan leżał juz w pościelonym łózku i patrzył sie w ekran laptopu .
    Po cichutku i NIEPEWNIE jak zwykle z resztą , weszłam pod kołdrę i zakryłam się nią .
- Chcesz ogladać ze mna film ? - spytał .
- Jaki ? - zapytałam szeptem .
- Horror ...- POWIEDZIAŁ - Zezwalam na tulenie się .
- I co jeszcze ? - spytałam nie oczekując odpowiedzi .
- Seeee .... - przerwałam .
- Nie ! - krzyknęłam .
- .... zamki ... - powiedział i zaczął się śmiać - sprośne myśli ? Hahaha ! To za jakiś czas . - śmiał się .
    Kiedy przestał się śmiaći włączył film zaczęliśmy go oglądać . To dziwne bo pomimo tego , że cholernie sie go boje , to rozmawiam z nim i nawet się śmieję . Nie mogę stracić czujności . Musze znaleźć telefon i zadzwonic do ojca albo na policję .


1 komentarz:

  1. Znalazłam twój blog dzisiaj i bardzo, bardzo mi sie spodobał :)
    Odróżnia sie od innych .
    Czekam na kolejny :*

    OdpowiedzUsuń