wtorek, 10 czerwca 2014

57

Abby
Obudziłam się , lecz zanim wyszłam z łóżka to poleżałam sobie i pomyślałam o przyszłości . Jestem z Nathanem . Mamy dziecko ,ale chyba lepiej było kiedy się nie znaliśmy . Wtedy każdy żył swoim zżyciem . Był spokój . Mój ojciec by żył . Może skończyłabym normalnie szkołę , wyprowadziła się , znalazła pracę i chłopaka , normalnego chłopaka . Takiego , który nie boi się okazywać mi uczuć przy innych , takiego aby nigdy mnie nie uderzył i był przymnie do samego końca , a nawet dłużej .
Nathan jest dobrym ojcem i chłopakiem , ale czasem uważam , że lepiej jest mu kiedy mnie przy nim nie ma . Dobrze było mu bez zobowiązań ,a teraz ? Ma dziecko i mnie na utrzymaniu . Ma jeszcze Tom'a , ale to zupełnie co innego . Przedtem robił co chciał , teraz jest pod moją " kontrolą " .
Może wyjadę z dzieckiem z Anglii ? Nie wiem gdzie , może do Rosji ? Niemczech ? Poradzę sobie .
-Abby! - wołała mnie Jess . Leniwie wydostałam się z łóżka . Poszłam umyć zęby i ogólnie doprowadzić się do porządku . Potem szybko wybrałam sobie ciuszki .Zeszłam na dół i od razu zobaczyłam małego Tom'a , który próbował chodzić . W ostatniej chwili go złapałam , bo maluszek upadłby na pupę i znając go - już by płakał .
-Choć do mamusi synku.. - wzięłam go na rączki . Z salonu dobiegał krzyk Amelki . Pomału , z maluchem na rękach poszłam do córeczki , która leżała w wózeczku cała zapłakana .
- Patrz Tomuś , Amelcia płacze ,daj jej buzi .. - podsunęłam chłopczyka do wózeczka ,a on nachylił się i cmoknął malutką w usteczka .
-Ale ładnie .. - poczochrałam mu czuprynkę . Dziewczynka przestała płakać - Patrz jak pomogło , a teraz siedź tu grzecznie ,a mamusia nakarmi siostrzyczkę , dobrze ? - chłopiec od razu uśmiechnął się i zajął zabawkami . Ja wzięłam tym razem swoją córkę na ręce i przysunęłam do piersi . od razu zabrała się do jedzenia . Była głodna i to bardzo .
- Chcesz coś do picia Ab ? Do jedzenia ? - usłyszałam propozycję siostry Sykes'a .
- Kanapeczkę z serkiem i pomidorkiem .. - uśmiechnęłam się - Może kawa ?
-Już się robi .. - zachichotała i zniknęła .
Amelka miała już zapełniony brzuszek więc przyszedł czas na odpoczynek . Włożyłam moje szczęście do wózeczka i włączyłam melodyjkę , aby umilić jej ten czas . Potem zjadłam przepyszne śniadanko i popiłam je kawą - równie dobrą . Następnie zmieniłam pełna pieluszkę obojgu dzieciom i pobawiłam się z synkiem Nathan'a . Traktowałam go jak swojego syna , ale jeśli wyjadę , to on tu zostanie . Nie będę mogła go wziąć ze sobą . Pomyśle jeszcze nad wyjazdem , ale jestem w 100% za opuszczeniem Londynu . Może Ameryka ? Jak najdalej od Sykes'a . Pomyślę jeszcze nad tym , ale z każdą minutą mam więcej opcji za wyjazdem .
- Co ty taka smutna ? Nie martw się , Sykes się obudzi , a chłopcy znajda tego skurwiela .. - położyła dłoń na moim ramieniu ( Jess ) .
- Nie o to chodzi ... - kucnęła obok mnie .
- A więc o co ?- dopytywała .
- Uważam ,że było wam lepiej beze mnie . Mniej problemów ... Nathanowi pewnie nic by się nie stało ..- rozpłakałam się .
- Nie mów tak ! Nathan by się załamał , jakbyś go opuściła . On cię kocha , kocha Amelkę . Nie mów tak .- krzyczała Jess .
- Muszę iść ... Przewietrzę się i wrócę . - opuściłam dom i ruszyłam przed siebie . Mijałam szczęśliwych ludzi . Śmiali się , rozmawiali i trzymali za ręce  . Jest maj , a nie 14 lutego . To nie walentynki . Wszystko wskazywało na to , że los chce abym opuściła życie Nathan'a . Kolejny raz czuję , że nikomu nie jestem potrzebna . Jedynie utrudniam im życie .Spojrzałam na zegarek w telefonie 15.34 - Do której ja spałam ? To czas tak szybko leci ? Wróciłam ponura do domu . Pobawiłam się z dziećmi unikając Jess i jej spojrzeń mówiących " Nawet o tym nie myśl ! " .
Czekałam tak na 18.oo aż pójdę wyjaśnić wszystko z Max'em .
________________________________
Rozdział nudny jak wszystkie inne -.-" .
Nie nadaję się do pisania opowiadań ..
Masakra !
Obiecuje ,że w kolejnym będzie więcej akcji .
Teraz tylko czekam na 5 kom i do piątku ^^ !
Maja♥


6 komentarzy:

  1. Świetny ;**
    Abby jest za wyjazdem... ciekawie ^^ :D
    Weny :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny
    Abby nie może nigdzie wyjechać i zostawić Nathana . Czekam na następny rozdział
    Weny

    OdpowiedzUsuń
  3. O czym ty do mnie rozmawiasz ?! Jak sie nie nadajesz do pisania opowiadań ?! Noż kobieto no! Już na samą myśl że w następnym będzie więcej akcji się uśmiecham :) Weny i do nexta :D
    Ps.
    Świetny rozdział :P

    OdpowiedzUsuń
  4. Jednego nie rozumiem. Ty niby nie umiesz pisać? Bardzo śmieszne ;) Trochę mnie rozweseliłaś po ciężkim dniu w szkole :3 Ale już nie o mnie, rozdział świetny ♥ Zresztą jak zwykle

    Natalia

    OdpowiedzUsuń
  5. Super opowiadanie....no po prostu swietne
    Ciekawi mnie co sie stanie w nastepnym rozdziale
    aoaby ona go nie zostawiala bo to bedzie smutne
    Maly Tom zostanie bez mamy...biedak
    Czekam do piatku :*
    zycze weny
    N

    OdpowiedzUsuń
  6. Na początku: co Ty w ogóle mówisz? Jak się niby nie nadajesz do pisania? Robisz to świetnie...!!! Rozdział jest genialny !!! <3 Oby Abby nie wyjechała ! Nie może :(
    Weny

    OdpowiedzUsuń