**Nathan**
Odjechali . Opuścili mnie . Na zawsze .
Leżałem w swojej sali , patrzyłem przez okno na spadające krople deszczu . Czyżby pogoda odzwierciedlała to , co teraz czuję ? Smutek ? Prawdopodobnie ...
- Dzień dobry panie Sykes .. - do sali weszła pielęgniarka .
- Dzień dobry ... - odpowiedziałem i odwróciłem wzrok .
- Dlaczego jest pan smutny ? Przez deszcz ? Zaraz zza chmur wyjrzy słonko .. - uśmiechnęła się zmieniając kroplówkę .
- Co by pani zrobiła w mojej sytuacji ? - zapytałem , bo sam nie wiedziałem co robić .
- A o jakiej sytuacji mówimy ? - usiadła obok na łóżku .
- Moja dziewczyna ... Ta kobieta , która razem ze mną straciła pamięć - zacząłem - ... ona .. Wyjechała wraz z moimi dziećmi . Mam ... Niebezpieczną pracę . W przeszłości nie byłem dobrym partnerem i ojcem . Boi się o siebie i o nasze dzieci . Kocha mnie , ale chce dbać o bezpieczeństwo maluchów . Teraz , nie wiem co zrobić . Obiecałem sobie , że je odnajdę za wszelką cenę . Przeszukam cały świat , każdy jego milimetr , tylko po to , aby znowu ich zobaczyć i naprawić swój błąd . Jedyny problem jest taki , że nie wiem gdzie wyjechali i nic nie pamiętam ... - spojrzałem na nią .
- Wie pan ... Nigdy nie spotkałam się z taką sytuacją . Na początku niech pan o siebie zadba . Potem wyjdzie ze szpitala i przypomni sobie coś ze swojego życia . - zatrzymała się - Tak ja bym zrobiła . Potem zaczęłam bym ich szukać . - uśmiechnęła się .
- Dziękuję ... - odparłem .
- Nie ma za co .Na prawdę .. - wstała i ruszyła w stronę wyjścia - Pańscy koledzy czekają na korytarzu . Wpuścić ich ? - spytała .
- Oczywiście ! - uradowałem się . Może oni mi pomogą .
Musiałem jednak poczekać , bo z tego co wiem , w sali mogą przebywać 4osoby , łączni z pacjentem . Pielęgniarka powiedziała , że nie mogli zdecydować którzy wejdą do środka . Na szczęście po jakimś czasie w moim pokoju znalazła się trójka mężczyzn .
Jeden , chyba najwyższy z nich . Był ciemnej karnacji . Idealnie postawiona , czarna fryzura , która dodawała mu centymetrów . Miał białą bluzkę , czarną marynarkę , jeansy i sportowe buty .
Drugi był nieco niższy . Miał blond loki , pomieszane z brązem . Mnóstwo tatuaży na rękach . Był w niebiesko-czarnej koszuli i czarnych spodniach . Plus białe sportowe buty .
Ostatni , trzeci, był sporo niższy od poprzedniej dwójki . Miał dwa kolczyki . Krótko ścięte brąz włosy . Szczupła twarz z małym nosem . Był w ciemnej koszulce i szarych spodniach oraz brązowych butach . Oczywiście biżuteria . Czyli złoty zegarek na lewej ręce i srebrny łańcuch .
- Hej ... - powiedzieli równocześnie .
- Cześć ... - odparłem zmieszany .
- Wiem , że nas nie pamiętasz , ale trochę ci po opowiadamy i możliwe , że nieco sobie przypomnisz kolego .. - powiedział mulat .
- Ja jestem Siva - odezwał się najwyższy - ... to Thomas i James . Tak w ogóle to TomTom i Jay .. - zaśmiał się - Za drzwiami czeka Max , Łysol ...
- Nieco was pamiętam .. - coś mi świta ... Serio .
- To wspaniale , dopiero przyszliśmy , a już jakie sukcesy .. - powiedział dumnie Lokowaty .
- A więc , pomożecie mi w odzyskaniu pamięci i ... W jednym problemie ? - zapytałem z nadzieją .
- Jasne , po to są przyjaciele Nath ... - uśmiechnął się Thomas .
Chłopcy usiedli to na łóżku obok mnie .
- Więc ...- zacząłem - Co mi powiecie ?
- A ... Tak ... Może ty Jay opowiedz ... - poprosił go Siva .
- Nie , lepiej Tom ...- popatrzył na najniższego .
- Czemu ja ? - zapytał zaskoczony .
- Najlepiej jak ja sam sobie opowiem co ? - zapytałem się moich kolegów .
- No dobra , to może powiedz nam na początku co wiesz . Słyszeliśmy , że Jess ci już nie co mówiła .
- No to .. wiem , że Abby była ze mną w związku . Zaszła w ciążę , a ja podczas niej nie byłem zbyt dobrym partnerem . Potem opuściłem ją i dzieci . Na szczęście pojawiłem się na porodzie . Potem zaczęły się między nami spięcia i nie potrzebne kłótnie . Po jednej z nich , ktoś mnie ...napadł ? I wylądowałem tu ... Okazało się , że piłem i musiałem mieć operacje na nerkę , a dawca miała zostać Abby .
- To , to co jest związane z twoją rodziną wiesz . A z pracą ? Z wydarzeniami i twoim życiem przed spotkaniem Abby ? - zadał mi pytanie Loczek .
- Hm... Pomyślmy ...- zacząłem .
- Spróbuj sobie przypomnieć ... - powiedział TomTom .
- Wiem ! - krzyknąłem .
________________________________
Proooszę ! :)
Oto rozdział 65 ^^
Jej , tyle rozdziałów za nami !
dziękuje za komy i wiem ,że rozdział 64 był nudny i krótki , ale to dlatego , że chciałam go w ten sposób zakończyć . Gdybym pisała dalej , nie byłoby takiego efektu xD
Do zobaczenia !
5 kom. - rozdzialik !
P.S. Widzę , że już mało osób to czyta . Smutno mi . Jak tak dalej będzie to pozostanie zawieszka .
Maja♥
Biedny Nath, ale i tak dobrze, bo pod koniec coś chyba sobie przypomniał :D Modliłam się tylko, żeby Max nie wszedł tam do niego xd Wiesz czemu ^^ Czekam na next'a, a rozdział świetny :*
OdpowiedzUsuńNatalia
Hej... cieszę się, że rozdział już jest :)
OdpowiedzUsuńHmm... ciekawe co chłopcy opowiedzą Nathanowi...
Wydaje mi się, że ta pielęgniarka dobrze mu poradziła <3
weny Skarbie :*
PS
I nie waż mi się zawiesić bloga!!! <3
Nath musi ich odnalesc i sobie wszystko przypomniec. Szkoda za Abby uciekła .Weny. Czekam ma nn . Nie zawieszaj bloga.
OdpowiedzUsuńAgnieszka