sobota, 22 listopada 2014

76

Niespodzianka w notce .! ;*
**Nathan**
Siedzieliśmy wszyscy przy stole czekając na śniadanie . Abby bardzo dziwnie się zachowywała . Martwiłem się , bo nie znałem źródła jej dziwnego zachowania . Na śniadanie jak zwykle były pyszności . Po posiłku postanowiłem bardziej rozejrzeć się po mieszkaniu mojej rodziny . Zacząłem od parteru . Salon jak salon . W kuchni tez nie ma nic nadzwyczajnego . Do łazienki nawet nie wchodziłem - jedynie rzuciłem okiem . Pokój dzieci też był mało kolorowy . Nie miały się czym bawić i tym samym rozwijać się . Poszedłem na górę , a tam była jedynie sypialnia mojej ukochanej i jakiś inny pokój , którego nie mogłem otworzyć .
Pomalutku wszedłem do jej pokoju . Zamknąłem za sobą drzwi i zacząłem szperać . Przeszukałem wszystkie szafki , półki . Myślałem , że niczego się nie dowiem , aż mój wzrok spoczął na kopercie , która leżała pod łóżkiem . Nie wiem czy celowo tam ją schowano - marnie , czy po prostu tam spadła . Otworzyłem ja , a tam - pieniądze . Jak się potem okazało źle przeszukałem szafki , bo znalazłem jeszcze kilka kopert , które były wypełnione pieniędzmi . Na każdej było jakieś nazwisko . Oprócz jednej . Postanowiłem ją otworzyć . Tam nie znalazłem pieniędzy , ale jakieś karteczki . Wziąłem jedną i przeczytałem :
- " Zginiesz szmato .! " - druga - " Pożegnaj się z rodziną . Wiem kim jesteś .! " - wszystkie karteczki były groźbami . Zabrałem wszystko co znalazłem i schowałem do kieszeni kurtki . Oszołomiony i przestraszony wyszedłem z pokoju . Mam zamiar dowiedzieć się , co działo się z moją rodziną przez te lata . Nie miałem zamiaru wpaść do kuchni i zacząć rzucać tymi kopertami , ale wejść i się ją wypytać co robiła , czym się zajmuje itp. Jak nic nie powie , to wyłożę koperty na stół . 
Zszedłem po schodach i pomalutku udałem się do kuchni . Zobaczyłem tam dziwną scenę .
Max stał blisko Abby . Jak dla mnie za blisko niej . Opierał dłonie po obu stronach dziewczyny uniemożliwiając jej jakikolwiek ruch . Nie zamierzałem na razie ingerować . Postanowiłem poczekać . Jeśli chciałby jej coś zrobić  ,to od razu wejdę i urżnę mu łeb . Niestety nic nie usłyszałem z ich rozmowy . Widziałem jedynie wściekłą twarz Łysego i przerażone oczy i drgające wargi Abby . To był przykry widok . Dlaczego tak na siebie reagują ? - te pytanie cały czas krążyło mi po głowie .
Po chwili Max odsunął się od niej . Powiedział coś jeszcze i szydeł drugimi drzwiami . Postanowiłem trochę odczekać i wejść do środka .
- Dzień dobry Abby .. - uśmiechnąłem się do dziewczyny i zbliżyłem się .
- Nie wiem czy taki dobry .. - szepnęła .
- Hm.. ? - mruknąłem udając , że nie zrozumiałem .
- Dzień dobry , dzień dobry .. - powiedziała na odczepnego .
- Możemy porozmawiać ? - spytałem odgarniając włosy z jej twarzy na bok .
- Przecież rozmawiamy ... - odparła . Była cała blada . Jej czerwone usta były jeszcze bardziej krwiste . Widać gołym okiem , że nie jest z nią dobrze . Ani fizycznie , ani psychicznie .
- No dobrze .. - zacząłem - Chcesz mi o czymś powiedzieć ? - cisza . Bardzo długa cisza , która ciągnęła by się w nieskończoność jeślibym nie zadał kolejnego pytania .
- Gdzie pracujesz ? - cisza . Znowu panowała ta cholerna cisza .
- Poznałaś tu kogoś nowego ? - kolejny raz nie otrzymałem odpowiedzi . Jedynie głucha cisza panowała teraz w pomieszczeniu .
- Masz jakiś przyjaciół ? - tym razem pokręciła głową . Było to niepewny ruch i ledwo go dostrzegłem . Wyglądało na to , że nie wiedziała co powiedzieć . A może od pierwszego zadanego jej pytania dalej mnie już nie słuchała ?
- Powiesz mi coś ? Cokolwiek ? - zadawałem pytania .
- Abby proszę . Martwię się o ciebie i o dzieci . - położyłem swoją dłoń na jej ramieniu . Ta jedynie odkręciła głowę . Wtedy dostrzegłem łzy w oczach . Wiedziałem , że dzisiaj mi nic nie powie . Musze spróbować później . Nie odpuszczę i dowiem się prawdy . Muszę się dowiedzieć co działo się przez te lata , gdy nie mogłem być przy nich i ich wspierać .
- Dobrze . Odpocznij sobie . - podszedłem do drzwi - Nie myśl jednak , że zapomnę i nie wrócę do tej rozmowy . Jak na razie nigdzie się nie wybieram . Przynajmniej nie sam . - wyszedłem .
____________
Przepraszam , ale miałam problemy z internetem . Teraz wszystko będzie jak dawniej :)
Mam dla Was niespodziankę :)
Co powiecie na nowego  blog ? ;)
Piszcie , a jeśli jesteście na " Tak " to podam szczegóły nowego bloga i o czym będzie ;*
Piszcie do do następnego Kochani .!

1 komentarz:

  1. Świetny :3
    Mam nadzieję, że Abby niedługo powie Nathan'owi o tym wszystkim co się dzieje ;_;
    Musi to zrobić ;_;
    Co to bloga... to jestem na tak :D
    Weny i do nn ;*
    A tak btw, jak będziesz miała chwilkę to zapraszam do mnie :)
    i-am-the-man-on-a-mission-baby.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń